W spotkaniu 26. kolejki II ligi rozegranym awansem, Apklan Resovia uległa Pogoni Siedlce 1-3 (1-2).

Mecz Pasiaków można określić jako pościg za Pogonią, bo kibice nie zdążyli dobrze rozsiąść się na trybunie stadiony miejskiego, a ich zespół przegrywał 0-1. Pierwszą bramkę już w 44 sekundzie spotkania zdobył urodzony w mieście nad Wisłokiem Piotr Marciniec. 22-letni wychowanek MKS-u Kolbuszowa wykorzystał dośrodkowanie Piotra Bochniaka i strzałem z pola karnego zaskoczył rzeszowską defensywę.

Stracony gol podziałał na głowy biało-czerwonych jak kubeł zimnej wody, bo po chwili ruszyli do zdecydowanego natarcia na bramkę Smołucha. Z narożnika pola karnego uderzał David Kwiek, a kilka minut później Przemysław Pyrdek minimalnie przestrzelił koło słupka. Dwukrotnie zablokowane zostały strzały Kamila Antonika, który solowymi szarżami starał się rozbić defensywę gości.

W 23 minucie meczu do Pasiaków uśmiechnęło się szczęście. W polu karnym ręką piłkę zagrał Adam Mesjasz i arbiter wskazał na „wapno”. Podobnie jak w sobotnim meczu do rzutu karnego podszedł Rafał Mikulec i po chwili odbierał od kolegów gratulację za skuteczne trafienie. Wydawać się mogło, że biało-czerwoni wchodzą na właściwe tory, bo po zdobytym golu coraz pewniej radzili sobie pod bramką Smołucha. Niestety w 34 minucie spotkania popełnili kolejny fatalny błąd w defensywie. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego spadła pod nogi Adriana Paluchowskiego, a piłkarzowi, który swego czasu tworzył duet napastników z Robertem Lewandowskim – nie przystało takich okazji marnować. Potrzebował ułamek sekundy, aby strzałem po ziemi pokonać Wojciecha Daniela. Bramkarz Resovii mógł przy tej akcji mieć sporo pretensji do kolegów z zespołu, bo przy rzucie rożnym nikt nie kiwnął palcem, aby przypilnować ekslegionistę.

W przerwie na murawie pojawili się zmiennicy: Michał Ogrodnik i Radosław Adamski i był to znak, że rzeszowski zespół drogi do zwycięstwa szukać będzie w bocznych rejonach boiska. Rywale chyba jednak przewidzieli zamiary gospodarzy (trener Marcin Prasoł za kadencji Adama Nawałki był analitykiem w sztabie kadry narodowej), bo gra Resovii z upływem czasu robiła się coraz bardziej chaotyczna.

W ostatnim kwadransie goście skutecznie kradli czas, celebrując stałe fragmenty gry, a w 77 minucie niespodziewanie zdobyli kolejną bramkę. Adam Pazio w polu karnym w okolicach linii końcowej padł na murawę, ale zdołał zagrać piłkę w pole bramkowe. Na nieszczęście gospodarzy futbolówka trafiła w Arkadiusza Górkę i wylądowała w siatce rzeszowskiej bramki po raz trzeci.


Apklan Resovia – Pogoń Siedlce 1-3 (1-2)

0-1 Piotr Marciniec (1),
1-1 Rafał Mikulec (23, z karnego),
1-2 Adrian Paluchowski (34),
1-3 Adam Pazio (77).

Resovia: Wojciech Daniel – Rafał Mikulec, Arkadiusz Górka, Sebastian Zalepa, Mateusz Geniec – Przemysław Pyrdek (46 Radosław Adamski) Dariusz Frankiewicz, Szymon Kaliniec (63 Mateusz Świechowski), David Kwiek (46 Michał Ogrodnik) – Kamil Antonik, Paweł Hass (81 Karol Twardowski).

Pogoń: Piotr Smołuch – Adam Pazio, Maciej Wichtowski, Adam Mesjasz, Bartłomiej Olszewski – Mateusz Bochnak (73 Kacper Szymankiewicz), Bartosz Wiktoruk (87 Paweł Łydkowski), Damian Mosiejko, Piotr Marciniec (62 Andrzej Rybski), Adam Mójta (75 Dariusz Brągiel) – Adrian Paluchowski.

Sędziował: Jacek Lis (Katowice).

Żółte kartki: Kwiek, Pyrdek, Górka, Mikulec – Olszewski, Mosiejko.

Widzów: 715.