Dziś rozpoczęły się matury. Oto co po pierwszym dniu egzaminu dojrzałości miał do powiedzenia zawodnik Resovii Dawid Pieniążek:
Paweł Bukała: „Czy stres jaki towarzyszył Ci podczas tego dnia był porównywalny do tego, który występuje podczas meczu piłkarskiego”?
Dawid Pieniążek: „To jak stres wpływa na osobę zarówno na boisku jak i w szkole jest w pewnym sensie podobne. Doświadczenie stadionowe pomogło i czułem się normalnie, stres nie był dla mnie niczym nowym. Wpływ na to bez wątpienia miało właśnie boisko. Pisząc próbne matury bez dawki stresu ciężko było w pełni się skoncentrować jednak na tej właściwej było już zupełnie inaczej.
PB: Za Tobą język polski. Zapewne tematów piłkarskich nie było. Które z zagadnień skłoniły Cię do pochylenia się nad nimi?
DP: Część lektur, które przewidywałem pojawiły się. Przedwiośnie, Kordian, Potop czy Pan Tadeusz. Skupiłem się na nich i można powiedzieć, iż trafiłem. Lekturą, którą miałem bardzo dobrze opracowaną był Kordian, pytanie za dwa punkty.
PB: Jak w ostatnim czasie łączyłeś tematy sportowe z nauką wiedząc, że na obu płaszczyznach trzeba dać z siebie wszystko.
DP: Nauka przychodzi mi raczej łatwo i szybko zdobywam wiedzę. Faktycznie przed maturą przysiadłem i sporo zapamiętałem wynosząc masę informacji z nauki w szkole. Wiadomo, że jest to ciężkie do pogodzenia z treningami jednak skupienie na lekcjach zaowocowało.
PB: Jutro matematyka i nie będą to cyferki ze świetlnej tablicy wyników, ale znacznie grubszy kaliber.
DP: Matematyka była przedmiotem, z którym miałem największy problem przez okres całej edukacji. Ciężko było się przygotować, jednak poświęcona jej uwaga sprawiła, że stała się mniej obca. Nawet zdążyłem ją odrobinę polubić i żałuję, że nie przysiadłem do niej wcześniej. Liczę na zdanie mając w pamięci to, że kilka miesięcy temu było mi z nią kompletnie nie po drodze.