Podziałem punktów zakończyły się 85. derby Rzeszowa, w których bliższy zwycięstwa był zespół Szymon Grabowskiego. Resoviacy stworzyli sobie kilka świetnych okazji bramkowych, a sposobem na gospodarzy okazały się zabójcze kontrataki. Bohaterem spotkania miał okazję zostać obchodzący dzisiaj 23. urodziny Serhij Krykun.

Ukraiński pomocnik Apklan Resovii zdobył bramkę, ale może czuć niedosyt, bo miał jeszcze dwie świetnie okazje do pokonania Kaczorowskiego. Trener biało-czerwonych zamieszał składem i na ławce rezerwowych posadził etatowych napastników Adriana Dziubińskiego i Daniela Świderskiego. W akcjach ofensywnych rolę „żądła” pełnić miał tego dnia właśnie Serhij Krykun. Szybko okazało się, że to ustawianie będzie mieć ogromny wpływ na scenariusz meczu.
Już w 4 minucie Krykun urwał się ślamazarnym defensorom Stali i wywalczył rzut rożny.

Pierwszy na bramkę gospodarzy uderzał Konrad Domoń. Środkowy pomocnik Resovii huknął z dystansu nad poprzeczką. Stalowcy odpowiedzieli również pudłem za sprawą Artura Pląskowskiego. W 15. minucie trybuna zajmowana przez kibiców Resovii oszalała z radości. Fantastyczny kontratak Krykuna zakończył się golem. Piłkarz Apklan Resovii popisał się efektownym rajdem i precyzyjnym strzałem (piłka przeszła obok Kaczorowskiego) dał Pasiakom prowadzenie w tym meczu. Całą akcję uruchomił Szymon Kaliniec, który podaniem sprzed linii środkowej w tempo zagrał do swojego ukraińskiego kolegi.

W 35. minucie biało-czerwoni skopiowali akcję bramkową. Ponownie na bramkę pędził z ogromną prędkością Krykun, Piłkarz Apklan Resovii z łatwością uciekł Szelidze, ale tym razem Kaczorowski popisał się bramkarskim instynktem i odbił futbolówkę. Resoviacy bardzo pewnie czuli się na murawie Stadionu Miejskiego i już kilka minut później kibice oklaskiwali ich kolejną groźną akcję. Tym razem z opresji ratował stalowców Damian Kostkowski.
Drugą połowę z większym animuszem zaczęli gospodarze. Resoviacy nie zmieniali stylu swojej gry, ale zbyt głęboko cofnięci – pozwalali rywalom na zbyt wiele.

W 50. minucie meczu piłka wstrzelona w pole karne trafiła pod nogi Pląskowskiego, a ten z kilku metrów nie miał prawa się pomylić i strzałem po ziemi doprowadził do wyrównania. Gospodarze starali się pójść za ciosem, ale biało-czerwoni przetrzymali trudne chwile i po kwadransie zaczęli ponownie stwarzać sobie groźne sytuacje. Stalowcy długo wymieniali podania i bezskutecznie szukali drogi do pola karnego Pasiaków. Apklan Resovia szybkimi podaniami wychodziła do kontrataków. W 79. minucie atomowym strzałem z ostrego kąta popisał się Daniel Świderski, ale na stanowisku był golkiper gospodarzy. W 90. minucie ponownie swoją szybkością wykazał się Krykun. Piłkarz Apklan Resovii stanął przed kolejną szansą na zmianę wyniku, ale przy strzale zabrakło precyzji i mecz zakończył się podziałem punktów.

Stal Rzeszów – Apklan Resovia 1-1 (0-1)

0-1 Serhij Krykun (15).
1-1 Artur Pląskowski (50).

Stal: Wiktor Kaczorowski – Damian Sierant, Błażej Cyfert (24 Dominik Chromiński), Damian Kostkowski, Piotr Głowacki – Patryk Plewka, 21. Sławomir Szeliga (64 Radosław Sylwestrzak), Wojciech Reiman, Łukasz Mozler, Damian Michalik (83 Błażej Szczepanek) – Artur Pląskowski (70 Tomasz Płonka).

Resovia: Wojciech Daniel –  Mateusz Geniec, Sebastian Zalepa, Dawid Kubowicz, Rafał Mikulec – Kamil Radulj (65 Daniel Świderski), Konrad Domoń, Szymon Kaliniec (58 Grzegorz Płatek), Krzysztof Gancarczyk (59 Adrian Dziubiński), Serhij Krykun – Szymon Feret (71 Szymon Hajduk).

Sędziował: Albert Różycki (Łódź).

Żółte kartki: Szeliga, Reiman – Krykun, Geniec, Dziubiński.

Widzów: 4987 (w tym 1250 kibiców Resovii).