Zapraszamy do lektury wywiadu z nową twarzą w zespole Apklan Resovii – 18 letnim obrońcą Jakubem Drozdem, który dotąd zdobywał doświadczenie na boiskach 4 ligi podkarpackiej grając w drużynie rezerw Resovii.

Paweł Bukała: Powołanie do pierwszej drużyny Resovii za Tobą. Zapewne rozpatrywać można to w kategoriach sporego wyzwania i wyróżnienia. Zostajesz dostrzeżony w IV ligowych rezerwach. Jak do tego podchodzisz?
Jakub Drozd: Z pewnością jest to dla mnie duże zaskoczenie. Z dnia na dzień trener powołał mnie z gry w juniorach, wytypowanych zostało trzech zawodników. Wszystko potoczyło się szybko, dwa treningi i dowiaduję się że jestem w kadrze na wyjazd do Głogowa. Pierwszy raz mogłem w czymś takim uczestniczyć, teraz wiem ( mniej więcej) jak to wygląda.

PB: Powołanie do kadry na zapleczu ekstraklasy nie zawsze oznacza pojawienie się na boisku. Jednak bagaż nowego doświadczenia jakie przywozisz jest dla Ciebie nieoceniony.
JD: Tak. W juniorach wygląda to zupełnie inaczej. Tutaj stykamy się z bardzo wysokim poziomem profesjonalizmu.

PB: Trener drużyny rezerw przyznaje, że nie jest przypadkiem Twoja nominacja. Wskazuje na walory i cechy, które wyróżniają Ciebie jako zawodnika. Twoja praca w „dwójce” zostaje zauważona.
JD: Bardzo się z tego cieszę, ponieważ ciężko pracowałem w rezerwach. Na treningach dawałem z siebie 100%. Jak widać zostało to dostrzeżone. Teraz taki sam poziom zaangażowania i pracy muszę przełożyć na realia 1 ligi. Do tego musi dojść odwaga i oby do przodu. Być może przydarzy się okazja do występu, gdyż aktualnie Resovia ma lekkie problemy kadrowe na środku obrony. Zobaczymy jak to będzie.

PB: Dawid Kubowicz wrzuca bardzo fajny wpis pod artykułem informującym o twoim powołaniu do pierwszego zespołu. To bardzo pozytywny zastrzyk energii jaki otrzymujesz od starszego i niezwykle doświadczonego kolegi z tej samej formacji.
JD: Zadziałało to na mnie bardzo motywująco, taki wpis od środkowego obrońcy bardzo dużo dla mnie znaczy. Będę się starał nie zawieść jego oczekiwań wobec mojej osoby.

PB: Sytuacja w Resovii, patrząc pod kątem wyniku sportowego stała się bardzo trudna. Plasujemy się aktualnie na ostatnim miejscu 1 ligowej tabeli. Cały czas borykamy się z kłopotami natury kadrowej – o czym już mówiliśmy. Dla Ciebie to zapewne podwójne obciążenie gatunkowe, gdyż pojawisz się w zespole w momencie dla niego przełomowym.
JD: Nie ukrywam, że towarzyszy mi duży stres. Świadomość tego, że za moment mogę zostać wpuszczony z ławki na boisko. To jest duża przepaść pomiędzy IV poziomem a tym. Niewyobrażalny dla wielu przeskok. Ja jednak przy otrzymaniu szansy będę się starał zagrać jak najlepiej, bezpiecznie i nie popełnić żadnego błędu. To jest najważniejsze.

PB: Rezerwy Resovii zimują na ostatniej pozycji w IV lidze. Jest potencjał, jest młodość, jest wola walki – jednak na boisku ciężko przebić się przez te bardziej ograne marki takie jak Ekoball Sanok, Polonię Przemyśl czy Izolator Boguchwała.
JD: To jest kwestia doświadczenia, choć i tak wydaje mi się że z meczu na mecz łapiemy go coraz więcej. Jestem przekonany, że w rundzie wiosennej uda się powiększyć dorobek punktowy. Bez względu na to czy będzie to ze wsparciem zawodników pierwszej drużyny, czy też bez nich.

PB: Kolejne spotkanie Fortuna 1.Ligi już w środę. Na Stadionie Miejskim Resovia zmierzy się z Radomiakiem Radom. Mecz, którego ciężar ciężko ocenić. Ty trenujesz z kadrą i pozostajesz w pełnej mobilizacji.
JD: Pojawienie się w takim spotkaniu na boisku będę rozpatrywał w kategoriach wielkiego szczęścia. Oby nie zabrakło go także całej drużynie. Oby było jak najlepiej.

Rozmawiał rzecznik prasowy Apklan Resovii – Paweł Bukała