Zapraszamy do zapoznania się z krótkim wywiadem, którego przed meczem 4. kolejki Fortuna 1. Ligi udzielił nam Bartłomiej Wasiluk – pomocnik Apklan Resovii
Paweł Bukała: Jesteśmy przed kolejnym spotkaniem w którym przyjdzie nam mierzyć się z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Po Legnicy to następny rywal z wysokiej półki, ale mimo to trzeba odblokować potencjał, jaki drzemie w zespole Resovii. Oczywistym jest, że na żadnym boisku w tej klasie rozgrywkowej łatwo nie będzie.
Bartłomiej Wasiluk: Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że w 1 lidze nie ma słabych zespołów. Wyciągnęliśmy wnioski po analizie spotkania z Miedzią, skupiamy się na grze sobotniego rywala. Obserwujemy mocniejsze i słabsze jego strony. Każdy z nas wie co ma robić i zamierzamy wywieźć z tego trudnego terenu 3 punkty.
Część osób spoglądając jedynie na sam wynik poprzedniego meczu mówi: „ przegrali 4:0”. Nie wgłębiają się przy tym absolutnie w temat klasy rywala, jego doświadczenia ligowego, oraz chęci powrotu do ekstraklasy.
My w dalszym ciągu uczymy się 1 ligi. Miedź była przeciwnikiem wielkiej klasy, widać było w ich grze dużą jakość. Wynik jest zbyt surowy dla nas i nie do końca odzwierciedla przebieg pojedynku. Faktycznie zasłużyliśmy na przegraną ,ale nie w takich rozmiarach. Popełniliśmy proste błędy, które na tym poziomie nie mogą nam się przytrafiać.
Macie ciekawie ułożone treningi w tygodniu przedmeczowym. Motywacja i wola walki bije z zespołu. W grach wewnętrznych nikt nie odstawia nogi.
Każdy ma tego świadomość, że musimy w pojedynkach ligowych punktować. Nikt nie ma też za darmo przyznanego przez trenera „pierwszego placu”. Każdy z chłopaków walczy i oddaje swoje serducho. Myślę, że tego właśnie brakowało nam w meczu z Miedzią – tej zaciętości czy też szybkości doskoku. Pojedziemy na Termalicę i tam mecz będzie zupełnie inaczej wyglądał.
Zestawiając potencjał i specyfikę gry Miedzi i Bruk-Betu – obie te ekipy mają cechy wspólne, ale są i różnice, które trzeba będzie wyłuskać jeszcze przed sobotą. Termalica nie zaznała dotąd porażki…co więcej nie straciła bramki.
Tak, Nieciecza ze swoim kompletem punktów jest dla nas idealnym przeciwnikiem. My nie mamy nic do stracenia, możemy tylko zyskać. Jedziemy zmobilizowani i z nadzieją na pełną pulę. Grając aktualnie cały czas na wyjeździe każdy punkt jest dla nas niezwykle cenny. Rywal jest renomowany, podchodzimy do niego z pewnym respektem, ale mimo ostatnich przegranych przez nas pojedynków pojedziemy tam pewni siebie i swoich umiejętności.
W Legnicy pojawiłeś się na boisku jako zmiennik. Teraz podczas gier treningowych wysyłasz sygnał gotowości do gry w większym wymiarze czasowym. Wiadomo, decyzja w rękach trenera ale po twojej dyspozycji widać , że coś jest na rzeczy.
Większość kibiców zna mnie i mój styl grania. Nigdy nie ustępuję. Niejednokrotnie słyszałem o sobie, że jestem zawodnikiem z gatunku tych którzy włożą głowę tam gdzie ktoś inny nie wsadzi nogi. Potwierdzam, tak faktycznie jest. Staram się wysyłać pozytywne sygnały trenerowi, jednak za nami dopiero trzecia kolejka i rywalizacja jest duża. Sporo jakości daje także Michał Kuczałek a my jesteśmy już całkiem innymi zawodnikami. Ja robię swoje spokojnie pracując. Myślę, że to przyniesie efekty.
Wciąż przewija się temat braku możliwości rozgrywania spotkań domowych na miejscu. Jesteśmy cały czas poza Rzeszowem, poza obiektami, na których moglibyśmy występować. Aktualnie musimy posiłkować się wyjazdami, całą ich serią. To z pewnością dla was – piłkarzy nie stanowi wartości dodanej.
My jako zawodnicy na to wpływu nie mamy. Dane jest nam grać na wyjeździe, więc wykonujemy co do nas należy. Czekamy spokojnie jak to będzie wyglądało przez następne kolejki, choć dla nas najważniejsza jest gra dla kibiców. Bez względu na to, czy finalnie znajdziemy się na Stadionie Miejskim, czy obiekcie w Stalowej Woli. My chcemy dawać im radość płynącą z naszej gry. Aktualnie mamy wyjazdy i staramy się nie patrzeć na to. Musimy zdobywać punkty i piąć się w tabeli.
Rozmawiał: Paweł Bukała – rzecznik prasowy Apklan Resovii
Zostaw komentarz