„Zakończyliśmy tym sparingiem najcięższy okres pracy” – prezentujemy wywiad z trenerem Piotrem Kołcem po kolejnym tygodniu przygotowań do rundy rewanżowej.
Paweł Bukała: Pomimo niekorzystnego wyniku w ostatnim meczu sparingowym zapewne jest kilka pozytywów, które płyną z tej gry kontrolnej.
Piotr Kołc: Nie jesteśmy zadowoleni z tego, że przegraliśmy tracąc dwie bramki w 45 i 90 minucie po stałych fragmentach gry. Okoliczności co zrozumiałe nie cieszą, natomiast istotne jest dla nas to, że nie straciliśmy bramki z gry. Byliśmy nieźle zorganizowani w wielu fragmentach tego meczu, rywalizując z przeciwnikiem z wyższej ligi, który też ma swoje cele i wzmocnił się w tym okienku transferowym. To był dla nas bardzo przydatny i dobry sprawdzian, chociaż my jesteśmy na innym etapie przygotowań. Dobrze, że ten mecz właśnie w tym czasie był zaplanowany. Stal Stalowa Wola za dwa tygodnie rozpoczyna ligę, natomiast my zakończyliśmy tym sparingiem najcięższy okres pracy.
PB: Czy w meczu ze Stalą w sposób szczególny położony został nacisk na jakiś aspekt?
PK: W tygodniu poprzedzającym sporo pracowaliśmy nad fazą ofensywną. Inną rzeczą jest to, że na pewno sprawdzaliśmy też ustawienia. Cały czas szukamy w defensywie optymalnego wariantu dla naszej trójki obrońców. Wnikliwie się temu przyglądamy. Ze względu na to, iż zabrakło Eiziego na wahadle mieliśmy okazję sprawdzić Kornela Rębisza. To są takie momenty, w których możemy przetestować pewne ustawienia personalne, jeśli chodzi o różne formacje. Sprawdzamy kto z kim najlepiej funkcjonuje wyrabiając sobie pogląd na to zagadnienie. Wszystko po to, żeby znaleźć optymalny wariant przed pierwszym spotkaniem ligowym. Przypuszczam, że jeszcze jedna gra nam do tego posłuży. Im bliżej ligi stawiać będziemy na konkretnych zawodników w większym wymiarze czasowym, nie wykluczając tych, którzy cały czas będą w treningu. Taki był plan, żeby kolejny sparing wykorzystać na rzeczy, które trenujemy, które powtarzają się i są omawiane na przedmeczowych odprawach i analizach. Kładziemy nacisk na organizację gry w obronie i coraz mocniej w ataku.
PB: Jak wygląda więc sytuacja z Bartłomiejem Eizenchartem oraz czy są inni zawodnicy, którzy na tym etapie zmagają się z drobnymi urazami?
PK: Mamy mniejsze i większe problemy podobnie jak większość ekip w tym okresie. Z Eizim to tematy bardziej przeciążeniowe i powinniśmy go mieć do dyspozycji jeszcze przed obozem. Mamy kilka drobnych urazów. Gracjan Jaroch jest także wyłączony z treningu, ale mamy nadzieję, że na obozie wróci do pełni zdrowia po urazie mięśniowym. Damian Kotecki, który miał naderwane więzadła w kostce także jest już bliski powrotu. Dawid Pieniążek cały czas jest w rehabilitacji po zabiegu, więc termin jego powrotu się nie zmienia. Wszystko idzie zgodnie z planem. Filip Zawadzki praktycznie na sto procent wrócił już do zajęć, więc na obozie będziemy mieli go w pełnym treningu i mam nadzieję, że będę mógł zobaczyć go w jakiejś grze kontrolnej. To wszystko się zmienia, ktoś wypadnie, ktoś wraca. Mamy jednak bardzo dobre warunki na WRS, jeśli chodzi o odnowę biologiczną. Do tego dojdzie w tym tygodniu kriokomora, za co też jesteśmy niezmiernie wdzięczni właścicielom WRS. Dbają o nas i to z ich inicjatywy pojawił się temat dostępności kriokomory, która pomoże w regeneracji oraz wyciszeniu stanów zapalnych czy poprawie samopoczucia. Przy tym natężeniu treningów oraz zajęciach na sztucznej nawierzchni te mikro urazy będą się przytrafiać. Monitorujemy to, poprzez ankiety odnowy biologicznej, żeby minimalizować podobne zjawiska.