„W drużynie Resovii jest spory potencjał” – zapraszamy do lektury wywiadu z nowym zawodnikiem Resovii Adrianem Małachowskim.
Paweł Bukała: Jaka była geneza Twojego pojawienia się w Resovii?
Adrian Małachowski: Pod koniec 2024 roku otrzymałem sygnał z klubu, że jest taka możliwość. Wiadomo, później był czas świąteczny, podczas którego wszelkie takie ruchy na rynku transferowym zostają zamrożone. Teraz wróciliśmy do tematu, padła konkretna propozycja poparta rozmową z trenerem. Stwierdziłem, że to będzie dobry krok dla mnie.
PB: Historia Twoich występów przyznać należy jest bardzo ciekawa. Początki w Zawiszy, później Legia II Warszawa, Znicz Pruszków, niemiecki 1.FC Magdeburg i ŁKS, z którego zostałeś wypożyczony do Podbeskidzia. Jak z tej perspektywy oceniasz poziom rozgrywek drugoligowych?
AM: Ze względów pozasportowych ostatnie pół roku tylko trenowałem, nie występując w meczach. Mam w głowie to, że w przyszłości chcę wrócić na poziom, na którym grałem wcześniej. Dlatego stwierdziłem, że dobre będzie dla mnie zejście do drugiej ligi, do fajnego zespołu, żeby grać jak najwięcej i pomóc drużynie.
PB: W Resovii trochę personalnych zmian. Kibice z uwagą przyglądają się nowym graczom, którzy trafiają do zespołu. Newralgiczna pozycja pomocnika zapewne jest i będzie mocno skanowana przez naszych sympatyków.
AM: Z pewnością. Odeszło dwóch zawodników pierwszego składu z tej formacji – w tym kapitan. Dlatego też kibice oczekują wzmocnień na tej pozycji. Jest to dla mnie motywujące, żeby pokazać się z dobrej strony i spełnić ich oczekiwania.
PB: Powróćmy do wątku niemieckiego, który przewija się przez Twoje CV. Wspomniany wcześniej 1.FC Magdeburg oraz SV Waldhof Mannheim. Jak trafiłeś na tamte boiska?
AM: Byłem wówczas po dobrym sezonie w pierwszej lidze rozegranym w barwach GKS Bełchatów. Dostałem kilka ofert w tym także z niemieckiego Magdeburga. Po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw stwierdziliśmy wraz z moimi menadżerami, że będzie to bardzo dobra opcja, aby tam przejść. Z perspektywy czasu jestem bardzo zadowolony z tej decyzji, gdyż to był dobry krok.
PB: Wracamy do Resovii. Trwają przygotowania do rundy rewanżowej, czas wytężonej pracy. Jak to wszystko wygląda od wewnątrz.
AM: Pierwsze tygodnie okresu przygotowawczego zawsze są ciężkie. Nogi czasem nie niosą, gdyż gra się na zmęczeniu. To jest jednak bardzo ważne, żeby dobrze się przygotować motorycznie do meczów ligowych. Musimy stworzyć sobie taką bazę, bo jeśli jest się dobrze przygotowanym to później o wiele łatwiej gra się w piłkę i można też rozstrzygać wyniki meczów w końcówkach.
PB: Ośrodek, jaki mamy do swojej dyspozycji w WRS Świlcza to absolutna czołówka krajowa. Profesjonalny sprzęt, znakomite pomieszczenia do zajęć i odnowy.
AM: Ośrodek a co za tym idzie warunki, w których pracujemy są kapitalne. Mamy pod ręką to, czego potrzebujemy, żeby przygotowywać się do ligi. Wszystko na najwyższym poziomie.
PB: Jak oceniasz potencjał naszej drużyny?
AM: Bezapelacyjnie w drużynie Resovii jest spory potencjał. Kilku zawodników, którzy mają na swoim koncie występy w wyższych ligach. Widać po nich, że wiedzą co zrobić z piłką tak więc mamy teraz czas, aby się zgrać i stworzyć ekipę, która będzie wygrywała mecze.
PB: Tesla Stropkov nie okazała się rywalem wymagającym dla naszego zespołu. Przypuszczać należy, że dopiero kolejne mecze sparingowe pozwolą na głębszą analizę aktualnej dyspozycji.
AM: Tak, ale najważniejsze jest to co będzie w lidze. Sparingi często są takie, że można w nich dobrze wyglądać, a jeśli w lidze nie punktujesz to nic nie znaczy. Sparingi to jedynie element przygotowań, ale moim zdaniem najważniejsze jest to co będzie w grze o punkty.
PB: W sobotę zmierzymy się z Sandecją. Rywal, który z pewnością znacznie wyżej zawiesi poprzeczkę względem poprzedniego oponenta.
AM: Myślę, że tak. Sandecja będzie mocniejszym przeciwnikiem niż Tesla.
PB: Zmagania o punkty rozpoczniemy w marcu meczem z Zagłębiem Sosonowiec. Będzie to starcie dwóch spadkowiczów, w którym będziemy także chcieli wyrównać rachunki z pierwszego, sierpniowego pojedynku. Wówczas przegraliśmy 2:0.
AM: Dla nas najważniejsze będzie zwycięstwo w tym meczu, tak by dobrze rozpocząć zmagania w 2025 roku. Wierzę, że po dobrym spotkaniu będziemy mogli świętować z kibicami, których już teraz proszę o wsparcie dla nas.