Zapraszamy na wywiad z Radosławem Adamskim, który w meczu z Koroną Kielce zaliczył 200 występ ligowy w biało-czerwonej koszulce.

Paweł Bukała: Przed nami mecz, który od dawna uznawany jest za hitowe wydarzenie tej rundy w Rzeszowie. Starcie, które wyzwala dodatkowe pokłady energii i wolę ponownego potwierdzenia niepisanej reguły mówiącej o tym, że Resovia lubi rywalizować z topowymi markami. ŁKS ze swoimi problemami, my natomiast z nadziejami na odkucie się po Koronie.
Radek Adamski: Mamy świadomość, jaką marką w kraju jest ŁKS i zawsze fajnie się gra z takim przeciwnikiem przy sporej publiczności, gdyż wiemy, że kibice są mocno zainteresowani tym spotkaniem. ŁKS ma aktualnie jakieś delikatne problemy, walcząc przy tym o podobny cel jak my. Dotąd nie idzie im tak, jak zapewne planowali, ale w niedzielę nie będzie miało to znaczenia, gdyż każdy mecz jest inny. Wychodzimy na to spotkanie z podniesioną głową i zapewne będziemy walczyć o trzy punkty.

PB: Wnikliwa analiza Kielc dawno już za nami, wiemy jakie błędy popełniliśmy i jakich musimy się wystrzegać w tym meczu.
RA: Kielce są już za nami. Wiemy co w tym meczu nam nie zapaliło, ale jest nowy tydzień i nowy mecz, w którym będziemy starali się zagrać jak najlepiej.

PB: Jak Ty podchodzisz do tego spotkania? Widać, że starasz się wrócić na swój poziom, z którego doskonale Cię znamy. Być może właśnie ten mecz z ŁKS będzie swoistego rodzaju sygnałem oznajmiającym, że wszystko wróciło do normy, wszak podczas spotkań z Łodzią zwykle zaskakiwałeś czymś wyjątkowym ( wiadomo o co chodzi)
RA: (śmiech) Faktycznie, może nie jestem jeszcze w jakiejś najlepszej dyspozycji, ale z każdym dniem i treningiem staram się wchodzić na swoje tory i mam nadzieję, że już w niedzielę będzie to wyglądało z mojej strony lepiej. I tak na końcu liczy się przecież sukces całej drużyny, więc najważniejsze będą trzy punkty a osiągnięcia indywidualne to już zupełnie druga strona. Wiadomo, jeśli każdy z nas będzie grał na swoim poziomie to cała drużyna będzie lepiej wyglądać.

PB: Cała otoczka meczu telewizyjnego schodzi na plan dalszy. Wy zapewne chcecie wyjść na boisko, zrobić swoje i pozostawić punkty w Rzeszowie.
RA: Przed meczem zawsze to wszystko fajnie wygląda. Zainteresowanie, dużo ludzi chce przyjść, pojawiają się kibice z Łodzi. Tworzy się piłkarska atmosfera, ale wraz z pierwszym gwizdkiem każdy z nas kieruje swoją koncentrację wyłącznie na wydarzeniach boiskowych. Murawa, przeciwnik i jedna piłka.

PB: Dla Ciebie będzie to wyjątkowy dzień. Rozegrałeś już 200 spotkań w barwach Resovii. Imponujący wyczyn.
RA: Cieszę się, że to osiągnąłem. Fajna, okrągła liczba i wiele lat spędzonych w Resovii. Wspominam wszystko pozytywnie. Chciałbym dorzucić jeszcze parę występów do tej liczby goniąc tych co są przede mną.