Po dwóch tygodniach wakacji do treningów wrócili piłkarze pierwszoligowej Apklan Resovii. Na pierwszych zajęciach w poniedziałek zjawiło się 24 zawodników. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z pierwszego treningu oraz do zapoznania się z wywiadem z trenerem Radosławem Mroczkowskim, z którym porozmawialiśmy tuż po jego zakończeniu.

Paweł Bukała: Wracamy powoli do przygotowań, gdyż przerwa pomiędzy sezonami jest bardzo krótka. Jak więc wyglądał będzie pierwszy etap prac z zespołem?
Radosław Mroczkowski: Nazwać go możemy roboczo „rzeszowskim”. Będziemy trenować na własnych obiektach. Za nami pierwszy trening, natomiast cały „miejscowy” cykl zakończymy 7 lipca sparingiem z Siarką. Początek drugiego etapu stanowił będzie wyjazd na zgrupowanie do Sanoka.

PB: Nad jakimi elementami będziecie teraz najbardziej się skupiali?
RM: Trochę pracy czeka nas jeszcze w temacie zamknięcia kadry. Widać już i słychać, że jest sporo zmian, które wynikają z faktu wygaśnięcia sporej części kontraktów. Pojawiają się też nowi zawodnicy. Głównym celem jest to abyśmy do zgrupowania mieli w 99% kompletną kadrę. Bardzo by nas to cieszyło. Cały czas będziemy przyglądali się zawodnikom którzy pojawią się na testach. Zobaczymy jak się nam to ułoży. Czeka nas normalna praca wpisana w letni okres przygotowawczy, ale wiemy też że nie jest on za długi. Raptem 34, może 33 dni. Bardzo intensywny czas, w którym nie możemy pozwolić sobie na zgubienie ani jednego z nich. 6 sparingów które nas czekają począwszy od 4 lipca z Hapoel Beer Szewa. Zagramy wówczas w Kielcach, później Siarka Tarnobrzeg, FC Kosice w Sanoku, Wisła Kraków w Arłamowie, Hutnik Kraków ponownie w Sanoku i na zakończenie Wieczysta Kraków w Krakowie.

PB: Nowy sezon to okazja dla sztabu, aby od początku poukładać wszystko zgodnie z własną wizją.
RM: Wiemy, że trochę zmieni się kadra. To będzie wymagało czasu i wprowadzenia nowych zawodników. Tak, to będzie inny wymiar niż ten, który był zimą.

PB: Jak odbiera trener efekty prac przeprowadzonych na płycie głównej boiska przy ulicy Wyspiańskiego? W przerwie trochę się działo…wszystko po to by treningi odbywały się w dobrych warunkach.
RM: Jak chodzi o wrażenie wizualne, to faktycznie jest nieźle. Z pewnością w porównaniu do tego co było jest dużo lepiej i nie mamy powodów do jakichś wielkich narzekań. Są zapewne rzeczy, które podczas naszego użytkowania, będą podlegały pielęgnacji i to się będzie zmieniać. Tak czy inaczej dla mnie najważniejsze będzie utrzymanie tego stanu który jest teraz. Na dzisiaj to wygląda bardzo fajnie i solidnie. Chciałbym jednak aby utrzymało się to przez cały cykl naszej pracy.