Poznajmy się bliżej to nowy cykl rozmów redaktora Gazety Codziennej Nowiny Miłosza Bieniaszewskiego ze sportowcami, trenerami i działaczami, dzięki którym dowiecie się o nich wiele ciekawych i pewnie nowych informacji. Na pierwszy ogień poszedł Szymon Grabowski, trener Apklan Resovii. Serdecznie zapraszamy.
Żonę poznałem…
(uśmiech) Bardzo dawno temu. Od razu mi się spodobała, i wiedziałem, że będzie z tego coś więcej.
Wychodzisz na dwór czy na pole?
Ja oczywiście na pole.
Mój ukochany region w Polsce to…
Uważam, ze cała Polska jest na tyle piękna, że możemy być z tego dumni. W Rzeszowie czuję się jednak bardzo dobrze i cieszę się, że nie muszę szukać pracy gdzieś indziej.
Nowe technologie – lubię, czy zło konieczne?
Lubię, aczkolwiek podchodzę do tego spokojnie. Zdaję sobie sprawę, że jeśli nie chce się zostać w tyle, to trzeba być z nimi na bieżąco.
Telefon służy tylko do dzwonienia?
Zdecydowanie nie. Teraz to już jest poniekąd również komputer i telewizor.
Pierwsza strona internetowa jaką otwieram to…
Wszystkie strony o Resovii.
Nie nowiny24.pl?
Są drugie (śmiech).
A może jednak gazetka?
Jak już to formie internetowej, z racji tego, że jest to wygodniejsze.
Książki czytam, czy czekam na ekranizację?
Czytam, a obecnie chyba nawet za dużo. Bardzo jednak lubię czytać, nie tylko o tematyce sportowej. Ostatnio mam zajawkę na kształtowanie siebie więc pochłaniam wiele książek naukowych.
Każdy powinien przeczytać…
(chwila zastanowienia) Mike Tyson. Moja prawda.
Dom z ogródkiem, czy apartament z tarasem?
Marzy się dom z ogródkiem i mam nadzieję, że za kilka lat sfinalizujemy nie tylko moje, ale też żony i dzieci marzenie.
Sam wszystko naprawię, czy „gdzie jest numer do hydraulika”?
To drażliwy temat u mnie w domu. Ja dużo mówię, że sam zrobię, ale koniec końców jest narzekanie, że mogłem po kogoś zadzwonić. Staramy się więc nie psuć, a jak już się zdarzy, to raczej wzywamy fachowca.
W kuchni…
Czuję się dobrze. Może nie gotuję dużo, ale jak mam czas to nie jest mi to obce.
Popisowe danie to…
Dzieci chwalą moją lasagne.
Moja ulubiona kuchnia to…
Moja kuchnia zmieniła się, bo od 4 miesięcy nie jem mięsa. Nie mam ulubionej. Chodzi o to, aby była zdrowa.
Fast Food – nigdy, czy wszystko jest dla ludzi?
Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba zachować umiar.
Jak niedziela to obowiązkowo rosół i schabowy?
Teraz już bez schabowego (śmiech). Rosół zostaje, bo zup nie odpuściłem.
Trzymanie diety to jedyny minus uprawiania sportu…
Moim zdaniem to duży plus.
Mój pierwszy samochód…
Rodzinny żółty Fiat odziedziczony po dziadku.
Obecnie posiadam…
Opla Vectrę.
A chciałbym…
Nowszy samochód, który dawałby komfort nie tylko mi, ale i rodzinie.
Auto ma być szybkie, a nie wygodne…
Nie. Musi być przede wszystkim wygodne i bezpieczne. Frajdę też jednak powinno sprawiać.
Różowe Lamborghini, czy czarny Polonez?
Kolor jest na pewno ważny, więc skłaniam się ku czarnemu, ale niekoniecznie tej marce (uśmiech).
Ulubione miejsce w mieście, w którym mieszkam to…
Stadion Resovii.
Na pewno jeszcze wrócę…
Na Cypr z całą rodziną. To piękne miejsce nie tylko do zwiedzania, ale do życia.
Nigdy nie wrócę…
Nie mam takiego miejsca. Nawet jak coś mi się nie spodobało to wrócę żeby sprawdzić czy się zmieniło.
Marzę o wakacjach w…
Marzę właśnie o nich. Oby z rodziną, a miejsce jest już obojętne.
Na urlopie leżę plackiem, czy wolę zwiedzać?
Pierwsza faza to tylko odpoczynek i całkowity reset. Po kilku dniach już jest jednak zwiedzanie i poznawanie nowych miejsc. Trzeba połączyć jedno z drugim.
Będąc na wakacjach sprawdzam czy w pobliżu nie ma jakiegoś meczu?
Jak najbardziej. Ten ostatni czas pokazał zresztą, że tęskni się za piłką i z chęcią oglądnęłoby się mecz, nieważne na jakim poziomie. Może teraz narzekania będą mniejsze, bo wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, co straciliśmy.
Wagary, czyli „chodźcie ze mną”, czy „idę z Wami”?
Dużo nie wagarowałem. W podstawówce chyba tylko raz na mecz pucharowy Resovia – Zawisza Bydgoszcz. W liceum było tego troszkę więcej, ale prowodyrem nigdy nie byłem.
Umysł ścisły, czy humanistyczny?
Po babci ścisły.
Oprócz WF lubiłem…
W podstawówce w zasadzie wszystkie przedmioty i nauka nie stanowiła żadnego problemu. W liceum troszkę się to pewnie zmieniło, ale czasy szkolne wspominam bardzo dobrze.
Na samą myśl „o” dostawałem drgawek…
Nie było takiego przedmiotu. Jak już miałbym coś wymienić, to powiem, że za chemią nie przepadałem.
Z sentymentem wspominam tych surowych nauczycieli…
Jak najbardziej. W 4 LO miałem bardzo dobrych nauczycieli.
Ulubiony wykonawca muzyczny…
Tego jest sporo. Wymienię może Kult, Lady Punk, Iron Maiden, Metallicę, Aerosmith czy Guns N`Roses.
Disco polo – znam, ale nie słucham?
Pewnie mogę się w to wpisać. Jakbym nie słuchał, to bym nie znał (uśmiech). Nie przeszkadza mi ta muzyka, a każda jest robiona dla kogoś. Na pewno wpada w ucho i ciężko nie znać przynajmniej refrenów.
Muzyki najczęściej słucham w…
W samochodzie i podczas wyjazdów na mecze.
Przed meczem zawsze słucham…
W tym sezonie chorwacką grupę Zapresic Boys, co mnie pobudza i pozytywnie nakręca.
Karaoke – mistrz mikrofonu, czy wolę przy goleniu?
Lubię śpiewać i jak jest ku temu okazja to nie mam z tym problemu.
Ulubiony aktor..
Z polskich Bogusław Linda, a z zagranicznych Nicolas Cage.
Ulubiona aktorka…
Demi Moore.
Ulubiony film…
Niech będzie Zielona Mila
Rodzina Soprano czy Przyjaciele?
Bardziej Rodzina Soprano. Wolę raczej mocniejsze kino.
Chodziłem do kina, czy na film?
(śmiech) Mi się raczej nie zdarzało ch
Jak nie piłka, to…
Będąc związanym od dziecka z Resovią blisko byłem koszykówki i siatkówki, ale z racji wzrostu kariery bym nie zrobił. Coś bym sobie znalazł. Nie najgorszy jestem w tenisa stołowego.
Trening „dzień po…”. Nigdy w życiu, czy zdarzyło się?
Wiadomo, że ludzie mają różne ciągotki, ale trening jest najważniejszy. Nawet jak się coś wydarzy dzień przed, to musi to być robione z umiarem.
Do siłowni chodzę bo lubię, czy bo muszę?
Za moich czasów się nie chodziło (uśmiech). Prywatnie siłownię też omijałem. Ostatnio jednak zacząłem chodzić i bardzo mi się spodobało.
Ulubiona liga zagraniczna…
Angielska.
Od dziecka kibicuję…
Oczywiście Resovii.
A z klubów zagranicznych?
Obecnie nie mam takiego jednego klubu. Kibicowałem Liverpoolowi i Lazio Rzym.
Robert Lewandowski, czy Bartosz Zmarzlik?
Oczywiście Robert Lewandowski. Na żużlu może byłem kilka razy w życiu, i nie powiem, że mi się nie podobało, ale jednak zdecydowanie mi bliżej do Roberta Lewandowskiego.
Należę do kościoła Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo?
Jestem pośrodku. Wolę nie porównywać, bo obaj robią ogromne wrażenie. Obaj też zasługują na szacunek. Z jednej strony mamy wielki talent, z drugiej wielką pracę. Fajnie, że żyjemy w czasach, w których możemy podziwiać ich rywalizację, a wielu młodych może się na nich wzorować.
E-sport – nie rozumiem, czy nie mam z tym problemu?
Nie rozumiałem jak się można tym emocjonować, ale w dobie tego, co się obecnie dzieje zaczynam to rozumieć i zdaję sobie sprawę, że niebawem będzie to istotny element życia wielu ludzi.
Link do artykułu TUTAJ
Zostaw komentarz