W ósmej kolejce II ligi Apklan Resovia przegrała w Łęcznej z miejscowym Górnikiem 2-1 (0-0). Jedynego gola dla Pasiaków zdobył Grzeorz Płatek w 72. minucie.
Niecodziennej sztuki dokonali w Łęcznej piłkarze Apklan Resovii, którzy na wyciągnięcie ręki mieli zwycięstwo z miejscowym Górnikiem. Rzeszowianie od 72. minuty prowadzili 1-0 po bramce Grzegorza Płatka i byli bliscy powrotu na fotel lidera. W ostatnich fragmentach spotkania dosyć łatwo stracili dwa gole i wracają do Rzeszowa bez punktów.
W pierwszej połowie spotkania emocji było jak na lekarstwo. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy, a w kolejnych minutach optyczna przewag należała do Pasiaków. Klarownych sytuacji nie stworzył sobie jednak żaden z zespołów i na przerwę obydwa zespoły schodziły z dorobkiem – po jednym celnym strzale.
W 50. minucie meczu na indywidualną akcję zdecydował się wyróżniający się w zespole biało-czerwonych Grzegorz Płatek. Pomocnik Apklan Resovii z impetem wdarł się w pole karne rywali i dośrodkował piłkę w pole bramkowe, ale skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Biało-czerwoni szukali swojej szansy po stałych fragmentach gry. Dośrodkowania rzeszowskiego zespołu były jednak tego dnia bardzo niedokładne i futbolówka rzadko trafiała w „szesnastkę” rywali. Również piłki wrzucane z autu przez Konrada Domonia nie przynosiły zamierzonego efektu.
W 72. minucie biało-czerwoni dopięli swego po akcji lewą stroną boiska. Piłkę wrzuconą w pole karne odbił Patryk Rojek, ale z jego niepewnej interwencji skorzystał Płatek. Futbolówka spadła pod nogi 22-letniemu pomocnikowi Apklan Resovii i wystarczył ułamek sekundy, aby umieścić ją w siatce.
W końcowych fragmentach Górnik postawił wszystko na jedną kartę. Gospodarze przejęli inicjatywę w środkowych rejonach boiska, a większością akcji kierował wszędobylski Krystian Wójcik. W 84. minucie zaczął się koszmar rzeszowskiego zespołu. Piłka posłana z rzutu wolnego przez Wójcika poszybowała w okolice drugiego słupka, a tam faulowany był przez Dziubińskiego składający się do strzału Marcin Stromecki. Karnego na bramkę zamienił Paweł Wojciechowski i w rzeszowskim zespole zapanowała konsternacja.
Podopieczni Szymona Grabowskiego długo nie mogli otrząsnąć się po stracie bramki, a już 3 minuty później Górnik wyszedł na prowadzenie. Piłka po soczystym dośrodkowania trafiła pod nogi Przemysława Banaszaka, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę sprowadził na ziemię piłkarzy Apklan Resovii.
Górnik Łęczna – Apklan Resovia 2-1 (0-0)
0-1 Grzegorz Płatek (72),
1-1 Paweł Wojciehowski (85, z karnego).
2-1 Przemysław Banaszak (88).
Górnik: Patryk Rojek – Maciej Orłowski, Paweł Baranowski, Tomasz Midzierski, Leândro – Michał Goliński (73 Dominik Lewandowski), Krystian Wójcik, Tomasz Tymosiak (76 Przemysław Banaszak), Marcin Stromecki, Aron Stasiak (55 Dawid Dzięgielewski) – Paweł Wojciechowski.
Resovia: Wojciech Daniel – Mateusz Geniec, Sebastian Zalepa, Bartłomiej Makowski, Rafał Mikulec – Szymon Hajduk (59 Szymon Feret), Konrad Domoń, Adrian Dziubiński, Grzegorz Płatek (83 Szymon Kaliniec), Serhij Krykun (89 Karol Twardowski) – Daniel Świderski (67 Radosław Adamski).
Sędziował: Jacek Lis (Katowice).
Żółte kartki: Płatek, Geniec.
Widzów: 1284.
No trudno sfrajerzyliśmy się po całości. Oby tych straconych punktów nie zabrakło do awansu.
Jak do tej pory straciliśmy 6 bramek. To dobry wynik, ale zastanówmy się dlaczego aż 4 z nich dosłownie w ostatnich minutach (dwie w doliczonym czasie – strata 2 pkt.) i dwie w ostatnich 5 minutach jednego meczu (strata 3 pkt.). Wszystkie cztery w sytuacji kiedy prowadzimy w meczu! Czy to przemęczenie, czy brak odporności psychicznej? Ja nie sugeruję wniosków, przytaczam tylko suche fakty, ale ktoś jednak o takie wnioski powinien się chyba pokusić.
Po tej porażce jesteśmy wszyscy wkurzeni ale mam nadzieje, że ta złość przeniesie się na wyniki!
Wszyscy na Skre, bedzie się dzialo :)
Oby Kaliniec w nastepnym meczu był już na 90 minut bo brakowało takiego grajka w środku. Widać ile znaczy kreatywność w środku pola (także 6. czy 8.,nie tylko 10). Całkiem fajnie to wyglądało Panie Trenerze z Krykunem na szpicy(może duet Świderski-Krykun/ Płatek ??? ). Dziubińskiego i Swiderskiego razem chyba ciężko zmieścić. Bedzie lepiej, brakło szczęscia, przemyśleć zmiany, bo może to w nich leży problem?W czymś musi skoro tracimy bramki w końcówkach. WSZYSCY NA SKRĘ !!!
Cholernie szkoda straconych punktów! Ale czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham Cię…dzięki za walke Resovio
Oby to nie byl poczatek konca … Gramy Resovio !!!
Serducho zostawili , NASZA RESOVIA tak naprawdę nie dała im szans na stworzenie zagrożenia ( ja nigdy nie jestem obiektywny;)), nie wiem co się stało że przegraliśmy. Co mi się nie podobało to ,że potrafiliśmy będąc pod bramka Łęcznej , przegrywać piłkę na druga stronę angażując nawet Daniela. O derby jestem spokojny , szkoda głupio straconych po raz kolejny punktów:(. Mam nadzieję ,że wyzwoli to sportową złość i parę kolejnych meczów skończy się po naszej myśli.
RESOVIA TO TRADYCJA A NIE TYLKO MODA
zamiast lidera mamy frajera ! brak słów by coś więcej napisać.
w sedno trafiłeś No cóż trzeba się podnieść a sztab trenerski musi się zastanowić nad tymi końcówkami bo to się zaczyna powtarzać Zr Skrą muszą być trzy punkty a potem zwycięstwo z żelaznymi na hetmańskiej
Panowie-porażka boli, tym bardziej, że 2 pniaki stracone w ostatnich 5 minutach meczu. Za to duży minus. Stało się-druga czapa z rzędu. Jesteśmy jednak ambitną i charakterną Resovią. Musimy to teraz potwierdzić w kolejnych meczach. My, kibice-z pewnością będziemy Was wspierać z trybun. Zregenerujcie się (może odnowa biologiczna dobrze na Was wpłynie)- nabierzcie sił i w kolejnych meczach walczymy… o Mistrzostwo Świata!!!
Boje sie e to koniec Resovi zadnego pomyslu strata goli pod koniec meczu co ten Grabowski wyprawia dawac Hajduka ten jusz sie wypalil puki jeszcze czas
Oj jaka szkoda….przez kilkanaście minut byliśmy liderem ligi… Ale nic to. To dopiero początek. Sovio jesteśmy z Tobą!!! Ale trzeba się wystrzegać tak frajersko straconych punktów…
Pierwsza połowa nuda. Druga była znacznie lepsza w wykonaniu Sovii, po strzelonej bramce to my kontrolowaliśmy grę do sytuacji z karnym. Strata 2 goli i 3 punktów niepotrzebna, ale trzeba z niej wyciągnąć wnioski i zdobywać punkty w kolejnych meczach!
Frajersko przegrany mecz! Brak słów…
Graba wez wstrzasnij panami Piłkarzami którzy w Resovii są od lat kolejny mecz zrobili zmiany i efekt mamy..