W spotkaniu siódmej kolejki II ligi Apklan Resovia przegrała 0-1 (0-1) na własnym boisku z Olimpią Elbląg. Gola na wagę zwycięstwa dla gości strzelił Michał Kuczałek w 36. minucie.

Biało-czerwoni mieli okazję wzbić się na fotel lidera, ale przegrali ważny mecz z rywalem, z którym w poprzednich sezonach raczej sobie radzili. Sporo pretensji można było mieć tego dnia do arbitra wyczulonego na każde starcie piłkarzy. Nie popełniał błędów decydujących o wyniku spotkania, ale z ogromną skrupulatnością doszukiwał się przewinień rzeszowskiego zespołu.

Ponad dwutysięczna publiczność zgromadzona na stadionie przy ul. Wyspiańskiego szykowała się na piłkarskie święto. Drugie miejsce Pasiaków w tabeli, transmisja telewizyjna meczu i zakończona sukcesem akcja #CzasWracaćDoDomu – rozbudziły apetyty kibiców na coraz większe sukcesy ich zespołu. W całej tej odświętnej atmosferze zapomniano jednak, że piłka nożna to gra nie zawsze sprawiedliwa, a zwycięzcą jest zespół przede wszystkim skuteczniejszy.

Biało-czerwonym nie można było odmówić zaangażowania. W afrykańskim upale walczyli do upadłego, ale brakowało w ich akcjach płynności i wykończenia. Najlepszy w wykonaniu Apklan Resovii był pierwszy kwadrans meczu. W tym czasie trzykrotnie zakotłowało się w polu karnym gości, którzy sami nie kwapili się do otwartej gry. Mecz mógł ułożyć się inaczej, gdyby Szymon Feret wykorzystał okazję z 4. minuty. Pomocnik Apklan Resovii z bliska trafił piłką w słupek. Kilkanaście minut później rzeszowianie domagali się rzutu karnego. Piłka po strzale Mateusza Geńca trafiła w rękę jednego z defensorów Olimpii. Arbiter nie przerwał jednak gry. Rzeszowianie zmuszeni do pozycyjnego ataku nie potrafili przebić się przez defensywę gości, próbowali więc zmusić rywali do kapitulacji strzałami z dystansu. One również nie przynosiły zamierzonego efektu.

W 33. minucie dośrodkowanie Geńca zamykał Serhij Krykun. Ukraiński skrzydłowy Apklan Resovii uderzył piłkę głową, ale bramkarz wykazał się refleksem i wybił futbolówkę na rzut rożny. W 35-stopniowym upale takiego tempa meczu nie można było długo prowadzić. W kolejnych minutach przyjezdni zaczęli odgryzać się kontratakami. Przełomowym momentem spotkania okazała się 36. minuta. Z wolnego zacentrował Bruno Żołądź, a stojący na 11 metrze Michał Kuczałek, precyzyjną główką skierował piłkę do siatki. Po chwili na bramkę Olimpii szarżował Krykun. Była to jednak kolejna akcja rzeszowian zakończona niecelnym strzałem. W 45.  minucie goście stanęli przed szansą podwyższenia wyniku. Michał Balewski w sytuacji sam na sam z bramkarzem Apkan Resovii pomylił się o kilkanaście centymetrów.

W 52 minucie Dariusz Frankiewicz posłał atomowy strzał na bramkę gości. Było to ósme pudło piłkarzy Szymona Grabowskiego. Po chwili rozgrywający Apklan Resovii uderzył łokciem Oskara Ryka i arbiter sięgnął do kieszeni po czerwoną kartkę. Kilka minut później posypały się kolejne kary, a żółte kartoniki zobaczyli również obydwaj trenerzy Apklan Resovii. Grający w dziesięciu rzeszowianie w ostatnim kwadransie rzucili się do desperackich ataków. W pole karne rywali powędrowali środkowi obrońcy Apklan Resovii: Dawid Kubowicz i Sebastian Zalepa. Ten ostatni w doliczonym czasie gry upadł w polu karnym po starciu z rywalem i Kubowicz domagający się reakcji drobiazgowego arbitra – ujrzał drugą żółtą kartkę.

Biało-czerwoni kończyli mecz w dziewięciu i goście starali się wykorzystać przewagę liczebną kolejnym trafieniem. Okazje ku temu mieli Szuprytowski i Damianiuk, ale ich strzały pozostawiały wiele do życzenia.

Apklan Resovia – Olimpia Elblą 0-1 (0-1)

0-1 Michał Kuczałek (36).

Resovia: Wojciech Daniel – Mateusz Geniec, Dawid Kubowicz, Sebastian Zalepa, Rafał Mikulec – Szymon Feret (46 Szymon Hajduk), Dariusz Frankiewicz, Konrad Domoń, Serhij Krykun (63 Radosław Adamski) – Adrian Dziubiński (57 Krzysztof Gancarczyk), Daniel Świderski (74 Karol Twardowski).

Olimpia: Sebastian Madejski – Tomasz Sedlewski, Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Michał Balewski – Michał Miller (81 Ołeksij Prytulak), Michał Kuczałek, Bruno Żołądź, Damian Szuprytowski, Oskar Ryk – Przemysław Brychlik (76 Cezary Demaniuk).

Sędziował: Robert Marciniak (Kraków).

Żółte kartki: Feret, Kubowicz, Krykun, Mikulec – Lewandowski.

Czerwone kartki: Dariusz Frankiewicz (54. minuta, za faul), Dawid Kubowicz (90. minuta, za drugą żółtą).

Widzów: 2048.