W spotkaniu 29. kolejki II ligi Apklan Resovia wygrała na wyjeździe ze Skrą Częstochowa. Bramki dla biało-czerwonych strzelali Bartłomiej Buczek oraz Szymon Hajduk.

W wyśmienitych nastrojach zasiądą do świątecznych stołów piłkarze Resovii, którzy z Częstochowy przywożą niezwykle cenne punkty. W pojedynku beniaminków rzeszowianie okazali się zespołem wyrachowanym, który skrupulatnie realizował swój plan. Scenariusz spotkania był tego dnia pisany po myśli Pasiaków, bo już w 2 minucie meczu Bartłomiej Buczek zmusił do kapitulacji bramkarza Skry. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego spadła w pole bramkowe, a tam Bartłomiej Buczek piętą wbił ją do siatki.

Zdezorientowani takim obrotem sprawy gospodarze potrzebowali kilkunastu minut, aby ruszyć mocniej do natarcia. Przed przerwą rzeszowskiej bramce zagrozili dwukrotnie, ale większej szkody Pasiakom nie zrobili. Pierwszy z 22 metrów na bramkę Wojciecha Daniela uderzał Dawid Niedbała. Po chwili przy strzale Damiana Nowaka z rzutu wolnego Resovii sprzyjało szczęście, bo piłka wylądowała na poprzeczce.

Resoviacy długo rozgrywali akcję, starali się utrzymywać przy piłce, a w odpowiednich momentach potrafili zaatakować bramkę Biegańskiego. W 30 minucie 17-letni bramkarz młodzieżowej reprezentacji Polski odetchnął z ulgą, bo futbolówka po strzale głową jednego z Pasiaków o centymetry minęła słupek.

Po przerwie biało-czerwoni również nie pozwalali miejscowym na zbyt wiele. Wygrywali większość pojedynków główkowych i skutecznie rozbijali akcje częstochowskiego zespołu.

W 61 minucie meczu przed szansą na kolejne trafienie stanął Bartłomiej Buczek, ale refleksem popisał się Biegański, który uprzedził snajpera Resovii. Kilkadziesiąt sekund później bramkarz Skry ponownie musiał interweniować, bo piłkę wrzuconą z autu starał się skierować do siatki niezastąpiony w takich momentach Sebastian Zalepa.

Po godzinie gry rzeszowianie rozochoceni nieporadnością gospodarzy jeszcze odważniej zapuszczali się w pole karne Skry. Kilka razy prawą stroną przedarł się Szymon Feret, ale za każdym razem brakowało ostatniego podania.
Miejscowi zmusili do interwencji Wojciecha Daniela w 72 minucie. Wówczas efektownym strzałem z ostrego kąta popisał się Krzysztof Napora, ale golkiper Resovii był na posterunku.

Kilka minut później resoviacy ustalili wynik meczu na 0:2. Po trójkowej akcji Dariusza Frankiewicza, Bartłomieja Buczka i Szymona Hajduka, ten ostatni fantastycznym strzałem zaskoczył Biegańskiego.

W końcowych fragmentach meczu obydwa zespoły mogły pokusić się jeszcze o zmianę wyniku. W 85 minucie groźnym strzałem z rzutu wolnego starał się zaskoczyć golkipera Resovii Piotr Nocoń. Bramkarz Resovii nie tylko poradził sobie ze strzałem, ale uruchomił kontratak, po którym na przeciwne pole karne pędziło kilku rzeszowskich zawodników. Wydawało się, że akcja zakończy się kolejnym golem, bo Hajduk precyzyjnie wyłożył piłkę Kalińcowi, ale Biegański uprzedził zamiary pomocnika Resovii i z poświęceniem wybił futbolówkę na rzut rożny.


Skra Częstochowa – Apklan Resovia 0-2 (0-1)

0-1 Bartłomiej Buczek (2),
0-2 Szymon Hajduk (78).

Skra: Mikołaj Biegański – Konrad Poprawa (68 Adrian Błaszkiewicz), Kamil Zalewski, Piotr Nocoń, Damian Nowak, Konrad Gerega (58 Michał Kieca), Krzysztof Napora, Dawid Niedbała (82 Paweł Kaczmarczyk), Oktawian Obuchowski (82 Dominik Marek), Adam Olejnik, Mariusz Holik.

Resovia: Wojciech Daniel – Mateusz Kantor, Sebastian Zalepa, Konrad Domoń, Radosław Adamski – Szymon Feret (90 Jakub Szafar), Dariusz Frankiewicz, Szymon Kaliniec (88 Michał Ogrodnik), Szymon Hajduk (90 Dawid Obłoza) – Bartłomiej Buczek (80 Mateusz Świechowski), Paweł Hass.

Sędziował: Piotr Łęgosz (Toruń).

Żółte kartki: Nocoń, Zalewski, Kieca.

Widzów: 240 (w tym 17 z Rzeszowa).