W spotkaniu 28. kolejki II ligi Apklan Resovia pokonała lidera, Radomiaka Radom 1-0 (1-0). Bramkę dla biało-czerwonych zdobył Bartłomiej Buczek w 45 minucie z rzutu karnego.
Apklan Resovia – Radomiak Radom 1-0 (1-0)
1-0 Bartłomiej Buczek (45, z karnego).
Resovia: Wojciech Daniel – Rafał Mikulec, Konrad Domoń, Sebastian Zalepa, Mateusz Kantor – Szymon Hajduk (89 Szymon Feret), Szymon Kaliniec (66 Mateusz Świechowski), Dariusz Frankiewicz, Michał Ogrodnik (87 Radosław Adamski) – Karol Twardowski, Bartłomiej Buczek (73 Paweł Hass).
Radomiak: Artur Haluch – Jakub Wawszczyk (82 Patryk Winsztal), Maciej Świdzikowski, Martin Klabník, Michał Grudniewski (57 Dawid Jabłoński, 70 Jakub Rolinc) – Michał Kaput, Makowski, Adam Banasiak, Bruno Luz (46 Dominik Sokół), Leândro – Patryk Mikita.
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice).
Żółte kartki: Daniel, Świechowski, Frankiewicz, Twardowski – Grudniewski, Makowski, Luz, Mikita, Świdzikowski.
Widzów: 1057.
Idealny moment na przełamanie, mimo wielkich osłabień kadrowych nareszcie upragnione 3 punkty i to z liderem, oby to dało chłopakom pozytywnego kopa na końcówkę sezonu. Z bardzo dobrej strony pokazał się Hajduk, Twardowski też nie odstawał, ale było widać, że później już brakowało chłopakowi siły. Zresztą cała drużyna tak jakby trochę zgasła w drugiej połowie (nie pierwszy raz w tej rundzie), ale bronić się też trzeba umieć, za to szacunek. Szkoda tylko Ogrodnika, bo ewidentnie widać, że chłopak po urazach nie może wrócić na swój dawny poziom.
Ciesza 3 punkty ale martwi brak goli z gry. Na razie 1 w całej rundzie wiosennej.
Bardzo ważne zwycięstwo umacniające nas w środku tabeli,Frankiewicz zagrał jak profesor,coraz lepiej to wszystko wygląda, choć też trzeba pamiętać że Radomiak potrafił nas przycisnąć, dobrze że trener wrócił do Daniela zagrał dobry mecz,jedyne co martwi to brak strzelonych goli z akcji, ostatni to gol przeciwko Elanie
Jaja wróciły, Brawo Szymek brawo Resovia!
Bardzo się cieszę z wyniku, ale też i z postawy piłkarzy Resovii, którzy zostawili dziś na boisku sporo zdrowia. Szkoda, że po meczu nie podeszli do swoich kibiców, bo ich też te „horrory” kosztują mnóstwo nerwów i przeżywają mocno każdy mecz co wyzwala w nich reakcje naprzemian złosci i uwielbienia. Panowie piłkarze nie obrażajcie się, bo jestem pewien, że po takim meczu ja dzisiejszy, nawet gdyby nie udało się utrzymać wyniku, pożegnałyby was brawa…, bo prawdziwy kibic nieraz psioczy na swoją drużynę, ale nigdy się od niej nie odwraca!
Dokładnie tak jest. #WszyscyJestesmyResovia
W końcu wygrana, cenniejsza tym bardziej że z liderem. Dzięki chłopaki za walkę i serducho pozostawione na boisku. Brawo Resovia.