Sztab szkoleniowy pierwszoligowej Apklan Resovii poszerzył się o kolejną osobę. Funkcję trenera bramkarzy w naszym klubie pełnić będzie Mateusz Wójcik. 34-letni trener w swojej dotychczasowej karierze pracował w grupach młodzieżowych Piasta Gliwice oraz Podhalu Nowy Targ. Nowy coach Pasiaków posiada licencje trenerską UEFA A.

Zapraszamy na krótki wywiad z trenerem.

Paweł Bukała: Staje się Pan jednym z istotnych elementów nowego sztabu szkoleniowego Apklan Resovii. Proszę powiedzieć coś o sobie.
Mateusz Wójcik: Posiadam licencję UEFA A. Wcześniej byłem trenerem w 3 ligowym Podhalu Nowy Targ, gdzie odpowiedzialny byłem za szkolenie bramkarzy w pierwszej drużynie jak i akademii. Otrzymałem telefon z Resovii na który odpowiedziałem pozytywnie. Klubowi z takimi tradycjami się nie odmawia. Będzie to także pewna weryfikacja moich umiejętności trenerskich. Uważam, że mogę pomóc trenerowi Mroczkowskiemu, który jest fachowcem z dużym bagażem wiedzy merytorycznej.

PB: Jak wyglądała Pańska wcześniejsza droga zawodowa?
MW: W Podhalu chciałem spróbować swoich sił w pracy z seniorami, gdyż wcześniej pracowałem w akademii gliwickiego Piasta – aż do drużyny rezerw. W pewnym momencie życia przychodzi taki czas gdzie człowiek chce się rozwijać i iść do przodu. Zawsze chciałem związać się z bramkarzami, sprawia mi to najwięcej radości. Na samym początku swojej drogi, pewno jak każdy trener, zaczynałem od prowadzenia drużyny…fajne, ale nie do końca (śmiech)

PB: Był taki okres w Resovii kiedy głośno mówiło się o tym, że nasz Klub „bramkarzami stoi”. Ten sam ton przewijał się po wygranych barażach ( w rzutach karnych). Jak więc wygląda pierwszy ogląd potencjału bramkarskiego w zespole?
MW: Jestem pozytywnie zaskoczony. Wypracowujemy sobie z chłopakami wspólną wizję tego – jak dla nas wyglądać ma bramkarz Resovii. Finalnie chcemy doprowadzić do tego, żebyśmy mogli wspólnie powiedzieć: „tak, to jest bramkarz Resovii” – po tym jak zachowuje się na boisku, jakie cechy wolicjonalne wykazuje. Model szkolenia na którym bazuje to przewidywanie zdarzeń boiskowych. To, że piłkarz „X” ma piłkę przy nodze i zaraz ją dośrodkuje – to wiedzą wszyscy kibice. My jako bramkarze musimy widzieć więcej, wiedzieć więcej, zbierać informacje i na tym bazować. Musimy być krok przed napastnikami.

PB: Zapewne istotną kwestią będzie praca nad stroną mentalną zawodników. Kilka błędów popełnionych w spotkaniu na tym poziomie potrafi rozbić zawodnika.
MW: Oczywiście. Z trenerem Adrianem będziemy układali indywidualne programy motoryczne dla bramkarzy. Mam swoje plan, jednak w toku konsultacji wszystko musi pójść jednym torem.

Rozmawiał Paweł Bukała, rzecznik prasowy SPN Apklan Resovii