Nowym zawodnikiem I-ligowej Apklan Resovii został 23 letni Karol Dybowski, występujący na pozycji bramkarza. Urodzony w Tarnowie gracz to wychowanek Jutrzenki Wierzchosławice. Kilka pierwszych sezonów spędził w tarnowskiej Unii (2009 -2016), kolejne zaś w Siarce Tarnobrzeg. Poprzednio bronił barw Bruk-Betu Termalica oraz Piasta Gliwice. Karol Dybowski związał się z Resovią półrocznym kontraktem – z opcją przedłużenia.

Paweł Bukała: Witamy w Resovii
Karol Dybowski: Serdecznie witam wszystkich kibiców Resovii. Przychodzę do zespołu mając świadomość powagi sytuacji. Nie jest ona jednak dramatyczna, gdyż różnice punktowe nie są duże. Wszystko jest w naszych nogach. Analizując skład personalny widzę dużo jakości u chłopaków, więc moim zdaniem aktualna pozycja to jedynie pech i splot jakichś przypadłości. Jesteśmy w stanie tą sytuację odwrócić i wyjść z tego obronną ręką.

PB: Podkarpacka piłka nie jest Ci obca.
KD: To fakt. Powiem więcej, mój tato pochodzi z Rzeszowa. Jestem więc w połowie rzeszowianinem, czuję się tu dobrze – w połowie jak w domu. Grałem w Siarce Tarnobrzeg przez półtora roku, więc podkarpacką piłkę trochę znam i cieszę się że tu jestem. Ostatni okres w Siarce był w moim wykonaniu bardzo dobry, liczę że w Resovii będzie tak samo albo lepiej.

PB: Śledzący 1 ligowy szczebel rozgrywkowy zapewne pamiętają Cię z występów w Termalice. Będzie więc okazja do stanięcia po drugiej stronie barykady.
KD:  Zgadza się. Zagrałem niemal całą rundę w barwach Niecieczy, teraz jestem w Resovii i zagramy przeciwko sobie. Będzie możliwość pokazania Termalice co straciła i oczywiście wyrwania jej punktów. Prywatnie pozostaję w kontakcie z grającymi w tej drużynie chłopakami, mam tam wielu znajomych, wiele przyjaźni więc kibicuję im. Wychodząc jednak na boisko sentymentów nie będzie.

PB: Rywalizacja w bramce Resovii będzie spora. Zapewne przełoży się to na podnoszenie poziomu sportowego.
KD: To jest niemal wpisane w ten zawód – w tą pozycję. Nigdy nie ma w zespole jednego bramkarza, zawsze jest ich dwóch lub trzech którzy biją się o kadrę i to jest dobre. Rywalizacja tworzy wyniki, będzie bronił lepszy. Na końcu trener wybierze tego, który strzegł będzie bramki Resovii i pomagał chłopakom. Moim zadaniem będzie zaprezentowanie się z jak najlepszej strony i przyczynienie się do utrzymania.

PB: Okazuje się, że znasz już kilku piłkarzy z obecnej szatni Resovii.
KD: Z tego względu zapewne będzie mi trochę łatwiej. Znam Dawida Kubowicza Kamila Raduljego, tak więc będę się mógł do nich uśmiechnąć. Możliwe że jeszcze nie wiedzą że pojawię się w zespole, więc może to być dla nich niespodzianka. Oby tylko nie przykra a pozytywna (śmiech). Ten aspekt jest dla mnie bardzo in plus. Dobrze zapamiętaliśmy się z chłopakami, mieliśmy do siebie szacunek, więc nie mogę się doczekać kiedy dołączę do nich i innych zawodników z drużyny.

PB: Na koniec. Co mógłbyś powiedzieć wszystkim kibicom Resovii, którzy wierzą i liczą na powodzenie w utrzymaniu się.
KD: Czas jest ciężki i zapewne nie będziemy mogli liczyć na ich wsparcie podczas spotkań, na trybunach. Wierzę, że szybko się to jednak wyjaśni i będziemy mogli grać przy pełnych stadionach. Mam nadzieję, że będą nas wspierać na wszelkie możliwe sposoby. Wszystko jest do uratowania. Mamy teraz intensywny czas przygotowań do następnej rundy. Trzeba go solidnie przepracować i skupić się na treningach by dać w efekcie radość kibicom Resovii w postaci utrzymania w lidze.

Rozmawiał Paweł Bukała, rzecznik prasowy SPN Apklan Resovii