W meczu na szczycie drugoligowej tabeli piłkarze Apklan Resovii dokonali nie lada wyczynu, pokonując w Łodzi miejscowy Widzew 0-1 (0-0).

Faworytem spotkania byli łodzianie, którzy w tym sezonie ligowym nie doznali porażki na własnym stadionie. Resoviacy byli zespołem lepszym, ale długo nie mogli przypieczętować przewagi trafieniem do siatki.
Bramkę na wagę zwycięstwa zapewnił Pasiakom Radosław Adamski, który w doliczonym czasie gry dostał precyzyjne podanie od Serhija Krykuna. Rzeszowianie przeprowadzili książkowy kontratak, po którym sektor wypełniony przez kibiców Resovii oszalał z radości.

Podopieczni Szymona Grabowskiego od pierwszych minut świetnie radzili sobie na murawie łódzkiego stadionu. Biało-czerwoni wygrywali większość piłek w powietrzu, zanotowali sporo odbiorów i z ogromną płynnością przechodzili z defensywy do ataku. W pierwszym kwadransie gospodarze zapraszali biało-czerwonych na swoją połowę, a rzeszowianie ochoczo z tego korzystali. W tym czasie na bramkę Pawłowskiego uderzali Daniel Świderski Dawid Kubowicz i Serhij Krykun. W 19. minucie meczu przed szansą bramkową znaleźli się widzewiacy, ale Adrian Dziubiński w ostatniej chwili wygarnął piłkę Danielowi Mące. Kilkadziesiąt sekund później Szymon Feret nieznacznie spudłował, uderzając piłkę głową.

Najlepszą okazję do zmiany wyniku w pierwszej połowie spotkania miał Serhij Krykun, którego w 27. minucie dokładnym podaniem uruchomił Grzegorz Płatek. Ukraiński skrzydłowy Pasiaków jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłkę uderzoną z ostrego kąta, kolanem odbił Pawłowski. Rzeszowianie nie ustępowali rywalom w żadnym elemencie piłkarskiego rzemiosła. W środku pola świetnie radzili sobie Grzegorz Płatek i Szymon Kaliniec. To po ich zagraniach groźnie robiło się pod bramką gospodarzy. W 32. minucie piłka poszybowała wzdłuż linii bramkowej Widzewa i tylko kilkunastu centymetrów zabrakło Świderskiemu, aby skierować piłkę do celu.

Gospodarze groźni byli głównie na prawej stronie boiska. Tam pojedynki o piłkę toczyli Mateusz Geniec z Konradem Gutowskim i Danielem Mąką. W 41. minucie meczu Marcin Robak upadł na murawę po starciu z Dawidem Kubowiczem i gospodarze domagali się karnego. Arbiter nie dał się nabrać i akcji nie przerwał, podobnie jak przy teatralnym upadku Daniela Mąki w pierwszych minutach meczu. Na przerwę obydwa zespoły schodziły z bezbramkowym remisem, ale to resoviacy mogli mieć niedosyt, bo byli zespołem konkretniejszym, który stworzył sobie więcej bramkowych sytuacji.

Po przerwie defensywę Pasiaków rozmontować miał pochodzący z Kinszasy Christopher Mandiangu. Obrońcy Resovii nie pozwalali jednak na zbyt wiele, ani jemu, ani Marcinowi Robakowi. Czołowy strzelec ligi w 66. minucie miał kilka sekund, aby urwać się rzeszowskim defensorom. Oddal atomowy strzał z 16 metrów, po którym piłka przeszła minimalnie koło celu.

Rzeszowianie mądrze przenosili grę z dala od własnej bramki. Dwukrotnie strzałami z dystansu starał się Pawłowskiego zaskoczyć Adrian Dziubiński. W 77. minucie bohaterem spotkania miał szansę zostać Szymon Feret. Piłka dośrodkowaną prze Rafała Mikulca zlekceważył golkiper Widzewa, a młodzieżowiec Apklan Resovii starał się zamknąć akcję. Jednak naciskany przez Ameyawa przestrzelił z kilku metrów. W 89. minucie fantastyczną interwencją popisał się Wojciech Daniel, który wyłapał futbolówkę po główce Wolsztyńkiego. W doliczonym czasie gry Widzew ruszył do zdecydowanego natarcia, ale wkrótce okazało się, że jest to woda na młyn dla wyrachowanego zespołu Apklan Resovii.

Zegar stadionowy wskazywał 91. minutę spotkania, gdy miejscowi domagali się rzutu wolnego. Ich zdaniem arbiter powinien odgwizdać zagranie ręką. Biało-czerwoni nie zwlekali z kontratakiem. Serhij Krykun pokazał plecy dwóm truchtającym za nim widzewiakom i w sytuacji sam na sam z bramkarzem, wyłożył piłkę Radosławowi Adamskiemu. Rezerwowemu rzeszowskiego zespołu nie wypadało zmarnować takiej okazji. Pewnym strzałem do siatki zapewnił Apklan Resovii zwycięstwo.

Widzew Łódź – Apklan Resovia 0-1 (0-0)

0-1 Radosław Adamski (90).

Widzew: Wojciech Pawłowski – Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas – Daniel Mąka (51 Christopher Mandiangu), Mateusz Możdżeń, Bartłomiej Poczobut, Konrad Gutowski (62 Michael Ameyaw) – Marcin Robak, Przemysław Kita (74 Rafał Wolsztyński).

Resovia: Wojciech Daniel – Mateusz Geniec , Dawid Kubowicz, Sebastian Zalepa, Rafał Mikulec – Szymon Kaliniec (90. Konrad Domoń), Grzegorz Płatek, Adrian Dziubiński, Serhij Krykun, Szymon Feret (90 Szymon Hajduk) – Daniel Świderski (86 Radosław Adamski).

Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy).

Żółte kartki: Rudol, Mąka, Wolsztyński – Daniel.

Widzów: 16643 (w tym 364 z Rzeszowa).